Mówi się, że życie pisze najlepsze scenariusze. Inspiracją do dzisiejszego wydania jest moja prywatna potrzeba przechowywania gotówki w krótkim czasie, ale na w miarę atrakcyjnych warunkach. Postanowiłem sprawdzić jakie mamy możliwości, a wcale nie ma ich dużo jeśli chodzi o korzystną formę oprocentowania przy elastycznym zarządzaniu.
Założenia projektu
Jednym z moich postanowień noworocznych było na bieżąco odkładać gotówkę na podatki i inne zaplanowane opłaty jak np. nadpłatę kredytu hipotecznego. O dziwo, mamy wrzesień, a ja już zebrałem kasę z lekką górką na pokrycie wszystkich dających się przewidzieć wydatków. Kwota stała się na tyle istotna, że zacząłem analizować “pracę” tych środków na moim głównym rachunku. Nie będę podawał nazwy banku, bo nie mam na celu hejtowania, ale zwyczajnie poczułem się urażony tym co mi proponują. Środki pracowały na uwaga, 1-1,5% rocznie. Kpina, która doprowadziła mnie do zaangażowania swojego czasu w poszukiwania rozwiązań.
Moje główne założenia podczas poszukiwań
okres pracy środków ~6 miesięcy
interesują mnie rozwiązania tylko dla waluty PLN
środki powinny być dostępne szybko (jakby zaszła nagła potrzeba)
nie powinno to angażować mojego czasu z wyjątkiem uruchomienia
minimalizacja ryzyka (zmienności, emitenta itd.)
Dostępne możliwości
W ramach rozrywki możecie sprawdzić jak duże zainteresowane wzbudził mój wpis z czerwca. Zdecydowana większość polecała przechowanie gotówki w kryptowalutach. Warte odnotowania jest to, że 4 czerwca, czyli w dniu wpisu na X mieliśmy 69 tys. dolarów za jednego Bitcoina, przy kursie USDPLN 3,95. Dzisiejsza wycena to 59 tys. dolarów a dolar osłabił się do 3,85. Psychologia tłumu znów okazała się zgubna. Nowe, nie znałem :)
Było też kilka innych ciekawych propozycji jak np. pożyczki deweloperskie, obligacje korporacyjne czy produkty z mniej popularnych banków. Ostateczne tamte środki powędrowały w trzyletnie obligacje TOS oprocentowane na 6,25%. Obecna emisja proponuje już 0,3 pp mniej, ale w dalszym ciągu to dobra oferta na przechowanie wartości na nieco dłuższy termin.
Lokaty
Swoje poszukiwania zacząłem od lokat bankowych. Nie ukrywam, że skorzystałem z gotowych wyszukiwarek bo to zwyczajnie wygodne. Największą uwagę przykuła lokata banku Credit Agricole z ofertą na 7,5% w skali roku. Niestety po przeanalizowaniu szczegółów oferty pojawił się dyskwalifikujący warunek - wykonywanie 5 płatności kartą lub BLIK w każdym miesiącu. Bieżące rachunki mam w innych bankach i przenoszenie się, przynajmniej w części, żeby spełnić ten warunek jest angażowaniem czasu, którego wg założeń chcę uniknąć.

W każdym razie jest to najlepsza procentowo oferta dostępna w tej chwili na rynku. Jeśli tylko nie przeszkadza Ci obligatoryjny warunek używania ich karty. Na drugim miejscu często polecane produkty od Toyota Bank. I myślę, że byłby to mój wybór, gdybym nie znalazł nieco bardziej elastycznej oferty o której będzie w dalszej części.
Rachunki oszczędnościowe
Przejdźmy do klasycznego rachunku oszczędnościowego. Tu walka o klienta jest znacznie bardziej zacięta. Znalazłem w początkowej fazie aż 4 banki oferujące oprocentowanie 7% lub więcej, natomiast po nałożeniu filtra czasowego w postaci ~6 miesięcy wyłonił się tak naprawdę tylko jeden produkt. Na grafice poniżej widać teoretycznie dwa produkty, natomiast wg mnie to błąd porównywarki, bo środki w VeloBank na promocyjnych warunkach pracują przez pierwsze trzy miesiące. Potwierdzałem to u źródła. Niewątpliwą zaletą Velo jest możliwość otworzenia samego ROR bez konieczności posiadania zwykłego konta.

Zwycięzcą okazał się rachunek oszczędnościowy w Banku Pekao*. Dlaczego zdecydowałem się właśnie na ten produkt? Bo spełnia wszystkie, no prawie wszystkie moje założenia. Środki promocyjnie oprocentowane pracują przez 152 dni, walutą jest złotówka, pieniądze z rachunku mogę wypłacić w dowolnym momencie. Założenie trwało około 10 minut. Nie była potrzebna weryfikacja selfie, bo potwierdziłem swoją tożsamość poprzez inny bank. Kolejne logowanie na rachunek zrobię w lutym - wtedy kończy się okres pracy środków. Ryzyko emitenta? Bardzo małe. Bank Pekao jest jednym z największych banków w Polsce. Zajmuje 3 miejsce w indeksie WIG20, wyżej są tylko Orlen i PKO BP.
*Przypominam: to nie jest post sponsorowany. Nikt nie zlecił mi wyboru akurat tego produktu, ani napisania tego wpisu.
Depozyt u brokera
Popularną i mocno reklamowaną ostatnio metodą są też odsetki od niezainwestowanych środków na rachunku maklerskim. Uważam, że to jest bardziej ryzykowna forma, ale podczas researchu natknąłem się na kilka ciekawych ofert więc w skrócie je teraz podsumuje.
Patriotycznie zacznę od XTB. Środki do 90 dni oprocentowane są na 6% od zawarcia umowy - czyli dla nowych klientów. Po tym czasie standardowe oprocentowanie wynosi 2%. Nie jest źle, jeśli ktoś np. regularnie, co miesiąc inwestuje środki w akcje to czemu ich dodatkowo nie zagonić do pracy?
Na drugim miejscu jest platforma Trading212 również z oprocentowaniem 6% i wg warunków opisanych na stronie, nie ma ograniczenia czasowego. Na przykład 100 000 zł przechowywane w złotówkach na T212 generuje codziennie odsetki w wysokości 15,95 zł przed podatkiem. Dlaczego zatem ląduje za XTB? Chodzi o mój poziom zaufania do jurysdykcji w jakiej działa Trading212. Zaczynając swoją przygodę z inwestowaniem używałem tej platformy. Nigdy nic złego się nie wydarzyło, natomiast miałbym lekkie obawy do trzymania tam większych środków. Mniejsze kwoty bez problemu można sobie wrzucić do pracy.
Listę zamknie Freedom24, który co prawda nieco odbiega od założeń, bo nie ma oferty dla PLN, natomiast warto wspomnieć o depozycie w dolarach. Obecnie oferta przy dziennej kapitalizacji odsetek oscyluje w granicach 5,33% - to więcej niż tradycyjne amerykańskie obligacje. Dla Euro odsetki wynoszą 3,52%. Boker ma także w ofercie coś w rodzaju lokat na większych procentach. Szczegóły można przejrzeć na stronie.
Disclaimer: wpis nie zawiera żadnych linków afiliacyjnych
Podsumowanie
T. Harv Eker, autor książki “Bogaty albo biedny. Po prostu różni mentalnie.” pisał, że nawyk zarządzania pieniędzmi jest ważniejszy niż ilość posiadanych pieniędzy. Mam nadzieję, że dzisiejsze wydanie zmotywuje Cię do sprawdzenia, czy na pewno optymalnie wykorzystujesz swoje środki niezależnie od ich przeznaczenia. Każda kwota jest warta tego, by maksymalnie wykorzystać możliwości ich pomnażania.
Jeśli znasz inne ciekawe formy krótkoterminowego oszczędzania pieniędzy, sekcja komentarzy czeka!